113
29 czerwca – na każdej Mszy świętej ks. proboszcz Wiesław Szewczyk, przechodząc na emerytuę od 1 lipca br. dziękował parafianom za 30 lat posługi w naszej parafii. Natomiast na Mszy św. o godz. 12.00 księdzu proboszczowi dziękowali również przedstawiciele różnych grup istniejących przy parafii. Wszyscy cieszyli się, że ks. proboszcz zostaje w naszej parafii. Msza św. była bardzo uroczysta, na której śpiewał też chór parafialny.
Tekst podziękowań brzmiał następująco:
Kochani Parafianie
Po raz ostatni zwracam się do Was jako proboszcz parafii Świętej Rodziny. Zgodnie z prawem kanonicznym, uwzględniając stan zdrowia, po ukończeniu 70 roku życia zgłosiłem swoją gotowość do przejścia na emeryturę. Ordynariusz diecezji warszawskiej, Ksiądz Arcybiskup Adrian Galbas przyjął moją rezygnację i dekretem z dnia 26.05.2025 roku odwołał mnie z urzędu proboszcza.
W czterdziestym drugim roku kapłaństwa, w trzydziestym roku proboszczowania, przyszedł czas na pogłębioną refleksję nad własnym życiem, na dokonanie pewnych podsumowań.
Sens ludzkiemu życiu nadaje Boża Opatrzność. Przed każdym człowiekiem Bóg stawia jeden cel - niebo. W życiu doczesnym mamy do zrealizowania zadania, które są zgodne z wolą Boga, które przybliżają nas do spotkania z Nim. Tak naprawdę człowiek ma tylko jedno zadanie - zaufać Stwórcy, wsłuchać się w Jego głos i postępować tak, aby każdego dnia po wielokroć, pełnym głosem, ze szczerego serca móc zaśpiewać dwa ostatnie wersy hymnu dziękczynnego „Ciebie, Boga, wysławiamy”:
W Tobie Panie, zaufałem.
Nie zawstydzę się na wieki.
Bóg nigdy nie stawia człowiekowi zadań ponad ludzkie siły. Jak troskliwy Ojciec wyposaża nas w niezbędne narzędzia, stwarza odpowiednie warunki do ich realizacji.
Boże powołanie usłyszałem, odpowiedziałem na zaproszenie do kapłaństwa. Zrobiłem użytek z głowy, serca, ucha, języka i rąk, z narzędzi, którymi obdarzył mnie Pan. Spotkałem na swojej drodze wspaniałych ludzi, moich parafian oraz moich współpracowników. To dzięki nim znalazłem odpowiednie warunki do realizacji powołania.
W świecie materii zdołaliśmy we wspólnym działaniu wznieść na chwałę Bożą tę świątynię. Nie było to zadanie łatwe. W latach dziewięćdziesiątych, o czym już niewielu parafian pamięta, materiały budowlane organizowało się i zdobywało. Każda cegła tego kościoła przeszła przez wiele rąk pracujących parafian, zanim znalazła swoje miejsce w ścianie. W każdym elemencie wyposażenia świątyni dostrzegam ludzką ofiarność. Ale przede wszystkim widzę tu działanie Bożej Opatrzności. Wyznaję, że podejmując się budowy świątyni parafialnej „w Tobie, Panie, zaufałem”.
114
W świecie ducha dążyłem do zbudowania wspólnoty. To zadanie nigdy nie jest zakończone, jego realizacja trwa nieustannie. I nie jest to zadanie łatwe. Członkowie naszej społeczności parafialnej wywodzą się z różnych środowisk, mają różne oczekiwania w sferze religijnej. Doceniam każde działanie każdego parafianina, które zmierza do pogłębienia chrześcijańskich relacji wśród parafian. Modlitwą ogarniam wszystkich żyjących i tych, którzy odeszli do Pana.
W tworzeniu wspólnoty dostrzegam przede wszystkim działanie Bożej Opatrzności. Wyznaję, że podejmując się przewodniczeniu wspólnocie parafialnej „w Tobie, Panie, zaufałem”.
W dniu odejścia na emeryturę chcę podziękować moim współpracownikom. Trzydzieści lat to sporo czasu. W parafii pracowało ze mną 18 księży wikariuszy i 8 organistów, którym z całego serca dziękuje, życząc obfitości Bożego Błogosławieństwa w dalszej Ich posłudze. Dziękuję za pomoc mojemu rodzeństwu: braciom Władysławowi i Jackowi oraz siostrze Elżbiecie. Za 24 lata ofiarnej pracy w kancelarii i na plebanii, dziękuję Pani Krystynie. Dziękuję również Panom: Józefowi Batros – architektowi tej świątyni oraz konstruktorowi inżynierowi Bogdanowi Ciok. Obaj Panowie odeszli już z tego świata, dlatego z nieustająca wdzięcznością wypraszam dla Nich dary życia wiecznego. Moją wdzięczność kieruję także do Pana inżyniera Kazimierza Górskiego, który jako kierownik budowy, czuwał nad właściwym wykonaniem całości pracy. W tym miejscu z ogromną wdzięcznością myślę o zmarłym synu Pana Kazimierza – inspektorze nadzoru budowlanego - Krzysztofie. Za wszelką Jego dobroć i ofiarność w pomocy przy wznoszeniu naszej świątyni, niech dobry Bóg obdarzy Go łaską Nieba. Nadto, słow wdzięczności kieruję do całej ekipy budowlanej, która nieszczędząc swoich sił i czasu, wzniosła tę świątynię w zaledwie dwa sezony. Dziękuję Panu Adaszkiewiczowi i Jego firmie POL – DACH, za pokrycia dachowe wszystkich obiektów parafialnych, Panu AndrzejowiKamińskiemu i Jego pracownikom, za wykonanie tynków wewnętrznych w kościele i elewacji zewnętrznych. Panu Dariuszowi Lewickiemu i Jego firmie, za prace stolarskie w kościele i na plebanii. Panu Mirosławowi Sołtysiakowi – za wyposażenie elektryczne i elektroniczne na całej posesji parafialnej. Panu Januszowi Sobczykowi – architektowi wnętrz – za pięknie skomponowaną kompozycję przestrzenną wnętrza naszej świątyni. Za każde okazane dobro i poświęcony czas, dziękuję również pracownikom naszego Urzędu Dzielnicy – zarówno tym emerytowanym jaki i obecnie pracującym. Szczególną wdzięczność kieruję do parafian którzy swoją radą i swoimi umiejętnościami wspierali mnie w posłudze administrowania parafią – wszystkim członkom Rad: Parafialnej i Ekonomicznej.
Pewnie nie byłem najlepszym proboszczem i współpracownikiem, ale proszę wszystkich o zrozumienie, wybaczenie i wymazanie z pamięci nieporozumień, niedociągnięć i niedoskonałości z mojej strony. W postawieniu mnie na drodze moich parafian i współpracowników także widzę działanie Bożej Opatrzności. Przecież nawet z nieporozumień, niedociągnięć i niedoskonałości można wywieść cenną naukę.